Kiedy dokonywałem wpisu parę dni temu z informacją, że do AppStore zmierza TaskFlow menadżer zadań byłem pełen nadziei wszak aplikacja została stworzona przez polskiego developera Icetap Developers.

Program jest już dostępny w AppStore. Właściwie pojawił się z chwilą publikacji poprzedniego wpisu. Dając kredyt zaufania zakupiłem go niemalże natychmiast i przystąpiłem do zapoznania się z jego możliwościami.
Czytając poniższe uwagi należy pamiętać, iż aplikacja jest młoda i nie ustrzegła się problemów wieku dziecięcego.

Interfejs TaskFlow cieszy oko. Wszystkie szczegóły są dopieszczone, przypominają mi stylistykę programów developera TapBots. Jedyne o co mogliby się pokusić producenci to możliwość wyboru skórek w przyszłości.

TaskFlow jako menadżer zadań posiada wszystkie podstawowe funkcje tego typu aplikacji. Dostęp do nich jest w miarę prosty. Jednakże mam wrażenie, że w kilku miejscach powielają się one niepotrzebnie.

W programie znajdziemy następujące opcje: Tasks, Reminders, Notes oraz dodatkowo program posiada opcję multitimera co pozwala na ustawienie kilku na raz liczników odliczających różne czasy.

Aplikacja pozwala na tworzenie własnych checklist, a smaczku dodaje ogromna ilość ikon dodających indywidualizmu każdej z nich.

Czego nie ma. Niestety program nie posiada wersji desktopowej czy webowej, a co za tym idzie synchronizacji w chmurze. Brakuje mi możliwości archiwizacji danych oraz powtarzalności zadań znanych z programu Things. Ustawienia aplikacji są wręcz minimalistyczne.

Mam nadzieję, że program będzie szybko się rozrastał i rozwijał, tym bardziej, że ma w tej chwili jednego konkurenta w postaci darmowego opisywanego przeze mnie Wunderlist, a programy Things czy HitList pozostają daleko poza jego zasięgiem.

TaskFlow dostępny jest w AppStore w cenie $1.99.

A teraz najlepsze. Do rozlosowania mam jeden kod na aplikację TaskFlow. Co zrobić żeby go dostać?
Na Twitterze zamieść poniższy tekst:

Chcę wygrać TaskFlow. @pawelratajczak @Icetap_TaskFlow @myapple_pl

A link do tweeta wrzucić na mój blog w komentarzach do recenzji.

Kto pierwszy ten lepszy.